Wirtualna planeta horoskopu

Z AstroWiki = encyklopedia astrologii
Wersja Antares (dyskusja | edycje) z dnia 18:02, 5 gru 2009
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Horoskopy pozaziemskie

Obliczenie horoskopu dla wydarzenia, które mają miejsce na powierzchni lub na orbicie wokół którejkolwiek z planet, jednego z księżyców lub jakiegokolwiek ciała należącego do rodziny układu słonecznego nie stanowi problemu. Obliczenia mogą być w niektórych przypadkach bardzo skomplikowane ale odpowiednie algorytmy są znane i osiągalne. Problemem będzie jedynie interpretacja takiego horoskopu, ale to zagadnienie nie mieści się już w temacie tego artykułu.

Tak w horoskopach orbitalnych, jak i w horoskopach pozaorbitalnych bezsensem jest przyjmowanie układu lokalnego na statku kosmicznym. Jest to równoznaczne traktowaniu jako układ lokalny horoskopu pokładu samolotu, statku, czy pudła samochodu. Można, tylko po co? Pojazd jest tu obiektem, podmiotem horoskopu, na równi z jego pasażerami i to jego miejsce należy wyznaczyć w jakimś układzie lokalnym.

W horoskopach geocentrycznych nie ma znaczenia, na jakiej wysokości odbywa się wydarzenie, czy będzie do dno Rowu Mariańskiego, holenderska depresja, szczyt Annapurny, czy pokład samolotu lecącego na wysokości 10 tys. km. Analogicznie, dla pojazdu znajdującego się na orbicie okołoziemskiej podstawowym układem lokalnym jest Ziemia i położenie obiektu rozpatrywać możemy w kategoriach dwóch współrzędnych geograficznych. Wysokość obiektu jest w horoskopie zaniedbywana, bowiem w układzie ekliptycznym, który stanowi ostateczne odwzorowanie horoskopu jest to zbyt mała wartość, by mogła mieć jakiekolwiek znaczenie. Przy dokładnościach, z jakimi mamy do czynienia w obliczeniach astrologicznych, odległość Ziemia-Księżyc jest bliska zeru, co wyraźnie widać na wykresie horoskopu odwzorowanego w układzie heliocentrycznym. Z tego samego powodu w tradycyjnym, geocentrycznym horoskopie nie ma sensu rozpatrywanie Księżyców innych planet, bowiem każda planeta stanowi w skali horoskopu pojedynczy punkt razem z ew. pierścieniami i całym swoim układem księżyców, choćby każdy z nich miał rozmiary bliskie wielkości Ziemi.

Jeżeli wydarzenie rozgrywa sie np. na powierzchni Jowisza (jak spektakularny upadek fragmentów komety SL-9), centrum układu musimy umieścić na Jowiszu i uzyskamy wówczas horoskop z siedemdziesiątką rozmaitych księżyców oraz Ziemią w postaci jednego z elementów tego horoskopu, przedstawiającego sobą cały układ podwójny Ziemia - Księżyc, analogicznie do jeszcze bardziej "partnerskiego" układu Pluton-Charon, rozpatrywanego jako pojedyńcza planeta Pluton. Płaszczyznę naszej ekliptyki zastąpi wówczas oczywiście płaszczyzna orbity Jowisza. Analogicznie dla wydarzenia na orbicie okołoksiężycowej lub na powierzchni Srebrnego Globu, Księżyc znajdzie się w centrum układu współrzędnych i zniknie z areopagu rozpatrywanych archetypów, w jego miejsce pojawi się natomiast Ziemia z własną symboliką, którą będziemy musieli dopiero rozkodować. W przypadku, gdzie centrum układu lokalnego stanowi jeden z satelitów, sensowne wydaje się zastąpienie układu ekliptycznego układem opartym per analogiam na płaszczyźnie orbity okołoplanetarnej tego księżyca. Z wykresu horoskopu znikną nam wówczas także węzły księżycowe.

W przypadku horoskopów pozaorbitalnych sprawa komplikuje się już nie tylko z powodu braku pomysłów na interpretację ale powstaje problem z ustaleniem układu współrzędnych, w jakich taki horoskop należy budować. O ile łatwo jest zastąpić układ geocentryczny układem areocentrycznym czy lunocentrycznym, to w przypadku lotu pozaorbitalnego nie mamy jednoznacznie określonego ani układu lokalnego ani ekliptycznego.

Obliczenie horoskopu np. dla wydarzenia na statku odbywającym podróż z Ziemi do Plutona wydawałoby się zgoła niemożliwe. No bo i gdzie tu znaleźć odpowiedni układ współrzędnych? Taki układ jest zawsze możliwy do ustalenia, chociaż nie można podać jakiejś uniwersalnej reguły doboru płaszczyzn, obowiązujących dla każdego przypadku. Metoda wirtualnej planety jest próbą rozwiązania tego zagadnienia.

Metoda wirtualnej planety

Metoda wirtualnej planety służy do wyznaczania układów horoskopów dla nieorbitalnych wydarzeń, rozgrywających się w przestrzeni kosmicznej. W skrócie jej założenia przedstawiają się następująco:

Układ lokalny budujemy tworząc fikcyjną „wirtualną” planetę, której równik stanowi płaszczyzna ruchu statku w przestrzeni. Bierzemy pod uwagę jedynie chwilowy tor pojazdu, ignorując całą, często skomplikowaną trasę, jaką statek przebył od startu i jaka pozostała mu do przebycia w zaplanowanej misji. Ten odcinek toru oczywiście nie może przedstawiać prostej, bo to nie pozwala na jednoznaczne wyznaczenie płaszczyzny. W podróżach kosmicznych, w każdym razie przy obecnym stanie techniki, taki przypadek jest raczej niespotykany. Zwykle będzie to odcinek trasy pojazdu od ostatniego poprzedzającego wydarzenie manewru korygującego lot. Otrzymana funkcja będzie prawdopodobnie jakąś krzywą drugiego stopnia, w przeważającej większości przypadków otrzymamy elipsę.

Możemy pozwolić sobie na znaczne uproszczenia otrzymanej funkcji, ponieważ chodzi nam tu jedynie o uzyskanie płaszczyzny lokalnego równika niebieskiego. Które z dwu ognisk elipsy uznamy za „środek planety” jest sprawą uznaniową. Trzeba rozważyć sens takiego układu dla konkretnego przypadku. W przypadkach niejednoznacznych można stworzyć dwie wersje układów z różnymi centrami i rozważyć osobno każdy z tych przypadków. Ten problem nie wystąpi w przypadku funkcji toru kołowej lub parabolicznej, w przypadku hiperboli (przypadek bardzo mało prawdopodobny) sytuacja jest analogiczna, jak przy elipsie.

Następnym krokiem będzie ustalenie osi rotacyjnej naszej „planety”. Umieścimy ją w wybranym ognisku krzywej, prostopadle do uzyskanej płaszczyzny wirtualnego równika. Kwestia ustalenia kierunku północnego jest sprawą otwartą i wymaga dostosowania do sytuacji. Można ustalić go np. w zgodzie z kierunkiem ziemskiej osi świata lub, uwzględniając chwilowy kierunek ruchu statku, ustalić go wg reguły śruby lewoskrętnej. Jak wspomniano, nie da się tu ustalić reguły wiążącej i każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie. Dopiero doświadczenie w budowaniu tego typu horoskopów powinno doprowadzić do ich klasyfikacji i zbudowania jakiegoś zbioru wskazówek. W chwili obecnej każdy taki horoskop jest eksperymentem i należy rozpatrywać różne warianty rozwiązań w celu wybrania najlepszego. Nie potrzebujemy określać współrzędnych kartograficznych statku na tej planecie, ponieważ z założenia budujemy ją tak, że statek znajduje się na równiku i na południku zerowym. Wirtualną planetę tworzymy każdorazowo dla konkretnego miejsca i chwili, nie przewidujemy relokacji na inne szerokości kartograficzne, a co najwyżej dalszy lot wzdłuż założonego równika. Nie interesuje nas wobec tego także kształt bryły tej planety a jedynie kształt jej równika i położenie w przestrzeni układu słonecznego. W szczególnych przypadkach możliwa będzie bardziej konkretna konstrukcja wirtualnej planety , gdzie horyzont wydarzenia niekoniecznie będzie się pokrywać z równikiem. Będzie to miało miejsce np. dla wydarzeń odbywających się w pobliżu jakiejś planety, gdzie będą odgrywać znacząca rolę również układy współrzędnych związanych z tą planetą.

Osobną sprawą jest kwestia wirtualnej ekliptyki. W większości przypadków możliwe będzie przyjęcie za płaszczyznę ekliptyki wirtualnej płaszczyznę orbity ziemskiej (rozpatrywać będziemy prawdopodobnie wydarzenia na statkach ziemskich, startujących z Ziemi). W pewnych przypadkach może być bardziej sensowne przyjęcie za główna płaszczyznę wirtualnego układu ekliptycznego płaszczyzny orbity innej planety lub płaszczyznę wynikająca z symetrii układu słonecznego.

Zasadę budowy wirtualnej planety można łatwo ekstrapolować na inne układy planetarne lub do układu galaktycznego, taka potrzeba jednak nie prędko raczej może się pojawić i możemy ten problem pozostawić do rozwiązania odległym pokoleniom astrologów.

Przedstawiony tu został jedynie ogólny zarys teorii wirtualnej planety. Bardziej szczegółowe objaśnienia wymagają szerszego opracowania, zilustrowanego przykładami i sporą dozą matematyki, prawdopodobnie mało zrozumiałej dla większości czytelników.

Prace nad metodą wirtualnej planety horoskopu zakończono 31 grudnia 2000 14:26 CST obliczeniem horoskopu katastrofy Apollo 13 w przestrzeni kosmicznej z zastosowaniem nowej metody. Pierwsza publikacja nt. metody wirtualnej planety umieszczona została na stronach autorki w dniu 2 stycznia 2001. Artykuł autorki przedstawiający metodę wirtualnej planety pt. "Wirtualna planeta - metoda obliczania horoskopów astronautycznych" ukazał się w n-rze 12/2001 miesięcznika "Nieznany Świat". Przedstawiono tam metodę wirtualnej planety na przykładzie dramatycznych losów wyprawy statku księżycowego Apollo 13. {Justyna Reiner}

Linki zewnętrzne

Osobiste